, strona 22


kocham cię życie
13 grudnia 2019, 23:57

"Kocham Cię Życie" 13/12/19

 

click here [song]

 

Jak miałabym udowodnić całemu światu

To nie manifest, nie hymn, nie serca bicie

Pokochałam to zło ucieleśnione w moim małym sercu

Jeśli je pokochasz mądrze

 

Diabeł to tylko wytwór ludzkiej wyobraźni

Potrzebujesz więcej ciepła, więcej życia i spokoju

Napełnić się duchem i rozbłyszczeć w zbitym szkle tej ręki

Będziesz już wiedzieć, żyjesz tu już po wieki

 

Całe miasto, zielone łąki, rozgwizdane wiatry i szumiące morze

Lecące ptaki, kołyszące drzewa i dźwięk grającej kołysanki

I tylko zamknąć oczy nad krawędzią przepaści

I dotknąć nieba ręką, dotykać chmury delikatne

 

Złapać Księżyc w dłoni, promień Słońca wśród linii

Iść między Życiem i Śmiercią, musisz biegnąć i żyć!

Owinąć się w podmuchu lecących orfanów akacji

Idźże człowiecze, nie możesz się tak zamknąć

 

Tu ktoś czeka przy zachodzie, by pokochać Cię naprawdę

Nie możesz puścić się, poddać się krawędziom

Ktoś wyśpiewał Ci miłości grane przed ołtarzem

 

Jeśli puścisz, zginiesz tutaj na dnie

A ktoś potrzebuje Cię na zawsze...

 

   

Trójka buław

 

 

Luna z okien zagląda
07 grudnia 2019, 16:58

„Luna z okien zagląda”

 

 click here [song]

 

Świecisz tak jasno wśród życia ciemności

W ostatnim blasku Słońca minionego lat temu

Stajesz się matką, wyrocznią, królową bezkresu

I tylko do Ciebie poeci zwracają się w marnotrawności

 

Stałaś się źródłem romantyzmu i najgorszej agonii

Istotą uczuciowości, kiedy otwierasz komuś głęboko oczy

I nie ma, nie ma już wokół żadnej ciemności

Wśród wszechobecnej śmierci odnajdujesz istoty

 

Najlepiej płacze się z Tobą i tylko przy Tobie umiera

Bo jesteś tak samo smutna, samotna i lękliwa

To Ciebie opisywali, aż płakały głosy w oddali

Z niewiedzy ludzie wyrywali sobie odłam duchowości

 

I kiedyś przepadniesz, beztrosko przepadniesz

Bo kochałaś Ziemię i z nią zjednoczyłaś się na zawsze

Lecz ludzie, istoty, którym oświetlałaś nocą ołtarze

Przyjdą ze swoim bałaganem, zabiją i upadniesz

 

Stracisz to wszystko jak ludzie swą miłość

Bo tylko za miłość się wiecznie po cichu umiera

Już nie usiądzie nikt w oknie z milionem zmartwienia

Nie będziesz w stanie kochać na wieczność

 

Nie masz, nie masz o Luno już dla kogo świecić

Pozostał Ci niezręczny ból i widok cząstek po wieki

I jakoś tak z rozpaczy zaczęłaś gasnąć jak świeczki

Wypalasz się, już wiem, chcesz płakać na wieczność

 

Karma kołem się toczy

07/12/19

a twoje łzy jak wosk spłyną

stwardnieją, skamienieją

ogień połączy was znów

 

w świecie pustki

   

Księżyc XVIII

 

Twoje Kwietniowe Kłamstwo
07 grudnia 2019, 00:41

click here [song]

 

jeśli kiedyś pęknie mi serce lub najzwyczajniej w świecie

zakończy swoją długą i bezterminową pracę

jeśli kiedyś rotrzaskam się jak szkło na ulicy

i rozpadnę się jak kielich po winie rzucony

jeśli ktoś podejmie się trudu złożenia mnie na nowo

zapamiętaj

rozbitego szkła nigdy nie da złożyć się na nowo

brakujący element układanki nigdy nie wróci

jeśli kiedyś zabraknie mi tchu by powiedzieć ci

jak bardzo bolało mnie całe życie beze mnie

jeśli nie dożyję zmarszczek na moim całym ciele

proszę cię tylko o jedną przysługę

zachowaj mnie w swoim sercu na zawsze

tylko wtedy będę w stanie zobaczyć

za kogo umierałam wiosnami

a serce marzło mocniej przewiewając się zimami

kiedy morze zabierało kilka łez ze sobą latami

a jesieniami? pozwól że zostawię to między słowami

teraz jeszcze żyję i napiszę kilka wierszy

tęskno mi duszo jak odkupić te wszystkie winy

brak mi tchu by móc jakkolwiek to powiedzieć

nie znam tych najpiękniejszych słów

 

19/04/2019 aurofobia

    

10 Buław

 

my lucifer is lonely
07 grudnia 2019, 00:40

click here [song]

 

życie płynie na fali w Kanagawie

muzyka otumania zmysły

spadasz w nurcie

sęp rozerwie cię na strzępy

 

ciągle tłumisz swój gniew

zdmuchujesz swoją czerń

twój diabeł rozdmuchał krew

niedługo pokryje cię śmierć

 

uciekaj uciekaj

niedługo wkroczy w twe oczy

wypali ci blasku dźwięk

przeszyje ci skórę do skorupy

lekko się uśmiechniesz

 

oddasz swój oddech

jedyną pokutę

prawdziwą siły naturę

zamkniesz swe wargi

od środka zje cię czerń

jedyny sensu grzech

 

idź jeszcze nie jest za późno

okryj się blaskiem chwały

zdobądź złoto bądź łaskawy

umieraj w blasku sławy

 

tutaj spal tutaj zabij

tego uczyń swoim sługą

kto ci śpiewał to przecież życie

 czy musi być godnie przeżyte?

zasmakuj życia chwili

bądź i graj

w teatrze wyjdź i graj

 

te minione wieki

minione już niezwrócone lata

masz tylko wspomnienia

jedyna życia cnota

 

cicho stąpaj

oczy przetrzyj humorami

biegnij za emocjami

daj się nacieszyć chwilami

przed tobą jest tylko

shinigami

 

śmierć

śmierć już kwitnie cicho wzdryga

śmierć już szuka przeciwnika

zstąpi znowu na bezdroża

znajdzie tego co nie kocha

przyjdzie cicho i powoli

da odetchnąć wolnikowi

 

cicho przyjdzie się zakradnie

 z gracją w sukni i w krawacie

znów zakradnie cicho wzdrygnie

przecież wykonuję swoją pracę

 

ktoś zapłacze ktoś odetchnie

ktoś planuje krwawą zemstę

czy z rozpaczy czy mi wybaczy

bądź mi łaskawy

 

piekło chłonie mnie bezpowrotnie

03/05/2019

"---------------------"

mój diabeł mnie straszy

 

    

Piątka Mieczy

wracam do domu
06 grudnia 2019, 23:58

click here [song]

 

Wracam do domu

powiedzcie wszystkim

ja wracam do domu

z deszczem idąc

wracamy

 

powiedzcie światu

wracam do domu

idę idę

coraz żwawiej

z oceanem

 

z liśćmi płynącymi

z prądem wiatru

szczyt zdobywa się

idąc jedynie

pod prąd

 

z prądem płyną tylko martwe ryby

idę idę

wracam do domu

świecie ja wracam do domu

idę do niego

by móc znów sypiać w ciemnościach

 

żeby wypić moją ulubioną herbatę

posłuchać trochę niewygadanej ciszy

powiedzcie mojemu światu

że wracam do domu

 

żeby moja ręka zamarzała pod pierzyną

by czuć unoszące się piekło z głowy

by znów widzieć

myśli chodzące po ścianie

konfrontację jaźni

 

żeby rzeczywistość stała się tylko

rzeczy rzecz rzeczą

a w tylko istością istoty

rzeczą istoty

 

powiedzcie światu

idę do domu

by mógł znów padać śnieg

który przykryje świat

niczemu niezawiniony

 

otulę je w białej delikatnej pierzynie

świecie spełniłeś swoje zadanie

czas odejść

zasnąć

 

w wiecznej zmarzlinie

krzycz

 

nie zginę!

 

02/11/2019

 

 

   

Świat XXI