30 sierpnia 2022, 23:20
zachód słońca rozmalował
wszystkie farby twoich emocji
w których cię przecież
i tak nie ujrzę
nadchodzi już jesień
wraz z nią inne oblicze
deszcz, po którym spływają
wciąż te wąskie
przesiąknięte zimnem słowa
aż bym usiadła tam nad klifem
przy fotogenicznym gniewnym morzu
z białym pianinem
a ono wyśpiewałoby wszystko
czego dziś nie pojmuję
przemienię to, czego nie czuję
w coś pięknego
jak magicznie znowu cię widzieć jesień
w tym roku chyba razem z tobą
usiądę w deszczu i zapalę
to poboli, zatruje mi płuca
zatruje narządy wewnętrzne
skrzywdzi znów głowę
skrzywdź mnie ponownie
moja droga jesień
tylko to czułam naprawdę
jak boli mnie serce
jak ultraprzemoc
ale zawsze wyciągałam
od ciebie lekcje
aż nauczyłam się pisać
i pokochałam sztukę
a gdy umrę będę mieć
najpiękniejszy pomnik
w waszych myślach