grudzień 2019


nauczycielka życia
16 grudnia 2019, 20:17

click here [song]

 

Nauczyłam się tak dobrze chować w sobie

Że bagaż schowań mnie przeciążył i przewrócił

Nauczyłam się tyle razy ginąć tylko w sobie

Żeby nikt nie zobaczył smutku żal

 

Tak dobrze umiera się tylko będąc sobą

Nigdy tak dobrze nie czułam się w swojej pościeli

I kiedyś zamknę w niej oczy i strach zobaczą

Od tylu lat jestem w tej przeklętej wieczności

Wiecznie sam

 

Nauczyłam się tyle, że nie muszę studiować

Jaką minę dziś założyć i ubrać w dobre słowo słowu

Teraz ode mnie patrzą na bezterminową wyłączność

Bo ich też kochać nikt nie chciał w zimową smutku noc mordu

 

Sto tysięcy smutków przeżyłam w tym roku

Miliony minut pogrzebałam w swoim mózgu

Umierać tylko w sobie i grzeszyć o sobie tylko

Nie zrozumiesz tego 

 

Czegoś mi brak, czego nie odda mi czas

Nauczyłam się, że współpracować można tylko ze Śmiercią

Zapomniałam, że ona puka do mnie od lat, bo mija mój czas

Przyjdzie ubrana w czerń i biel ze swoją towarzyszką

Miłością

 

Nauczyłam się wszystkiego unikać, by życia nie zauważyli

Ciebie mi brak, Ciebie mi brak, Ciebie mi brak

Powtórzone trzy razy, by smutku nikt nie ubrał w przypadki

I trwam, i trwam, i trwam, bo mi brak

 

Mordercy okłamali mnie, ubierając moje życie w żart

Sto tysięcy jednakowych miast

A ja będę dawać światło i nieskończoność

 

sto tysięcy jednakowych miast 

człowiek umrze sam

 

 

16/12/19

 

 

    

Eremita IX

 

Luna z okien zagląda II
15 grudnia 2019, 16:20

 click here [song]

 

Głupia byłam, przecież wiedziałam, to mnie zabije

Chciałam się raz na zawsze odwrócić od miłości

Męczy mnie niezrozumiały ból, kiedy wstaję

Zamykam oczy i chwilę przez myśl coś przechodzi

 

Ze wszystkich rzeczy istniałych na tym świecie

Ten ból, kiedy myślę, że już wkrótce, że za chwilę

Że nigdy nie zobaczę, nie zatrzymam, że mi zniknie

Będę płakać, na wieczność, jak Luna na swą Ziemię

 

Myśl o tym, ciepło i jasność, tajemnica między słowami

Już za moment, już na jedną chwilę, ona biedna się rozpłynie

Kto by wiedział, że tęsknota człowieka zabić sobą może

I ta niemożność jak zatrzymanie wody między dłońmi

 

Tęsknić to ja będę już zawsze 

Za wzrokiem, nocami

I cerą, tą magią, jedyną 

Tęsknić będę już wiecznie za sercem

 

I płakać będę za Ziemią

 

 

14/12/19

 

 

    

Dziewięć mieczy 

 

 

kocham cię życie
13 grudnia 2019, 23:57

"Kocham Cię Życie" 13/12/19

 

click here [song]

 

Jak miałabym udowodnić całemu światu

To nie manifest, nie hymn, nie serca bicie

Pokochałam to zło ucieleśnione w moim małym sercu

Jeśli je pokochasz mądrze

 

Diabeł to tylko wytwór ludzkiej wyobraźni

Potrzebujesz więcej ciepła, więcej życia i spokoju

Napełnić się duchem i rozbłyszczeć w zbitym szkle tej ręki

Będziesz już wiedzieć, żyjesz tu już po wieki

 

Całe miasto, zielone łąki, rozgwizdane wiatry i szumiące morze

Lecące ptaki, kołyszące drzewa i dźwięk grającej kołysanki

I tylko zamknąć oczy nad krawędzią przepaści

I dotknąć nieba ręką, dotykać chmury delikatne

 

Złapać Księżyc w dłoni, promień Słońca wśród linii

Iść między Życiem i Śmiercią, musisz biegnąć i żyć!

Owinąć się w podmuchu lecących orfanów akacji

Idźże człowiecze, nie możesz się tak zamknąć

 

Tu ktoś czeka przy zachodzie, by pokochać Cię naprawdę

Nie możesz puścić się, poddać się krawędziom

Ktoś wyśpiewał Ci miłości grane przed ołtarzem

 

Jeśli puścisz, zginiesz tutaj na dnie

A ktoś potrzebuje Cię na zawsze...

 

   

Trójka buław

 

 

Luna z okien zagląda
07 grudnia 2019, 16:58

„Luna z okien zagląda”

 

 click here [song]

 

Świecisz tak jasno wśród życia ciemności

W ostatnim blasku Słońca minionego lat temu

Stajesz się matką, wyrocznią, królową bezkresu

I tylko do Ciebie poeci zwracają się w marnotrawności

 

Stałaś się źródłem romantyzmu i najgorszej agonii

Istotą uczuciowości, kiedy otwierasz komuś głęboko oczy

I nie ma, nie ma już wokół żadnej ciemności

Wśród wszechobecnej śmierci odnajdujesz istoty

 

Najlepiej płacze się z Tobą i tylko przy Tobie umiera

Bo jesteś tak samo smutna, samotna i lękliwa

To Ciebie opisywali, aż płakały głosy w oddali

Z niewiedzy ludzie wyrywali sobie odłam duchowości

 

I kiedyś przepadniesz, beztrosko przepadniesz

Bo kochałaś Ziemię i z nią zjednoczyłaś się na zawsze

Lecz ludzie, istoty, którym oświetlałaś nocą ołtarze

Przyjdą ze swoim bałaganem, zabiją i upadniesz

 

Stracisz to wszystko jak ludzie swą miłość

Bo tylko za miłość się wiecznie po cichu umiera

Już nie usiądzie nikt w oknie z milionem zmartwienia

Nie będziesz w stanie kochać na wieczność

 

Nie masz, nie masz o Luno już dla kogo świecić

Pozostał Ci niezręczny ból i widok cząstek po wieki

I jakoś tak z rozpaczy zaczęłaś gasnąć jak świeczki

Wypalasz się, już wiem, chcesz płakać na wieczność

 

Karma kołem się toczy

07/12/19

a twoje łzy jak wosk spłyną

stwardnieją, skamienieją

ogień połączy was znów

 

w świecie pustki

   

Księżyc XVIII

 

Twoje Kwietniowe Kłamstwo
07 grudnia 2019, 00:41

click here [song]

 

jeśli kiedyś pęknie mi serce lub najzwyczajniej w świecie

zakończy swoją długą i bezterminową pracę

jeśli kiedyś rotrzaskam się jak szkło na ulicy

i rozpadnę się jak kielich po winie rzucony

jeśli ktoś podejmie się trudu złożenia mnie na nowo

zapamiętaj

rozbitego szkła nigdy nie da złożyć się na nowo

brakujący element układanki nigdy nie wróci

jeśli kiedyś zabraknie mi tchu by powiedzieć ci

jak bardzo bolało mnie całe życie beze mnie

jeśli nie dożyję zmarszczek na moim całym ciele

proszę cię tylko o jedną przysługę

zachowaj mnie w swoim sercu na zawsze

tylko wtedy będę w stanie zobaczyć

za kogo umierałam wiosnami

a serce marzło mocniej przewiewając się zimami

kiedy morze zabierało kilka łez ze sobą latami

a jesieniami? pozwól że zostawię to między słowami

teraz jeszcze żyję i napiszę kilka wierszy

tęskno mi duszo jak odkupić te wszystkie winy

brak mi tchu by móc jakkolwiek to powiedzieć

nie znam tych najpiękniejszych słów

 

19/04/2019 aurofobia

    

10 Buław