grudzień 2019, strona 3


spadająca gwiazda
06 grudnia 2019, 23:33

click here [song]

 

słowa

odłożone w ostatniej półce

słowa wykonujące już kolejny

obrót w mojej głowie

 

znam je już na pamięć

a wymazywałam już setki razy

trzymałam moje humory

i gryzłam się w wargi

ostatnie strzępy paznokci

 

ja chyba nie umiem kochać

co to znaczy

nie umiem sobie tego wytłumaczyć

filozofowałam ze swoją duszą

i przegrałam w pierwszej turze

no cóż

 

ktoś się uśmierci

na wieczność mej pamięci

coraz ciężej jest

cokolwiek mówić

 

jestem szalona i wynaturzona

jeśli mi nie wierzysz

wierzysz?

 

czego ode mnie chcieli

ja samej siebie bym się bała

a byli tu tacy

co mi miłość dawali w kawałkach

uśmiercić bym się bała

a oni wskrzeszać mnie chcieli

ja się do tego nie nadaję

wolę zgnić

 

bliżej mi do Ziemi

i gruzu

byle dalszy mi los

którego nie odkryje

niech czeka nieuświęcony

Luna się nim zaopiekuje

 

o czwartej nad ranem

zasnę niczym gwiazdy

wypalę się

 

i spadnę

 

a setkom ludzi mój los

sprawi marzenie

 

pomyśl życzenie

 

hymn do śmierci
06 grudnia 2019, 23:30

 „Płacz, płacz, niech popłyną strumieniami Twoje łzy..”

 

 

click here [song]

 

"Hymn do Śmierci"
21/02/19

ten wiersz uderzał w każdy ból mojego serca
przepraszam. 

 kiedyś wszystko staje się tylko przeszłością

 

oczy mnie pięką jak piekło

trzymam mapę a ty nie byłaś skarbem

spaliłaś mosty i zbudowałam mury

wyjdź nie bądź blisko

 

masz rację

to nigdy by nie wyszło

to nigdy by

nie wyszło

 

trzymam w ręce swoje serce

na szczęście zgubiłam je po drodze

biegnę i chcę od tego uciec

przedawkuję bodziec

 

jestem pustą i jestem pusta

chcesz wykorzystać łzy

bądź moją

miałam kiedyś serce

lecz nie chciało trzymać ze mną

 

ściskam w ręce puste róże

wbite noże wokół krtani

palą mi sie skrzydła

i palę się z tym ja

 

śmierć wita moją duszę

śmierć woła moją duszę

śmierć zabiera moją duszę

śmierć zdziwiona

 

 nie masz duszy

odwrócona

za mną chodzi krwawe płótno

wcale mi nie wstyd

nie było mi nie wstyd

przedawkowałam swoją duszę

 

nie da się mnie wyleczyć

jak lód się rozpadam

trzymam ten ból

czerń mi spływa po widokach

poznaj mój werdykt

 

zaszyj się

w ten wzrok

martwych dusz

 

to tylko zimne pustkowie

pełne zbłąkanych dusz

zatracisz się bez pamięci

 

śmierć odbije się od ciebie

nie jesteś warta mojej ręki

nie byłaś

warta

tego serca piekielnego

zimnego jak lód

głośnego jak krzyk

wyglądającego jak śmieć

zniknęłaś

unikając mojej śmierci

 

widzisz moje męki

wypluj na mnie łzy

już żadnego współczucia

połóż na grobie

spaloną różę

 

te łańcuchy wokół niego

te łańcuchy wokół krtani

te łańcuchy w całym ciele

zerwę zerwę

ł a ń c u c h y

 

a wtedy już nic nie będzie

nic nie pomoże

świat zobaczy

śmierć

 

trupa uciekającego z trumny

skręcającego karki

palącego mosty i drogi

zobaczy świat

 

największe piekło

apokalipsę nieopisaną w pismach

zadrży ziemia

niegotowa

 

sprzedam moją duszę

nikt nie da rady

przed tym uciec

gniew upadłego

dosięgnie karki

 

będziesz palić kartki

pisząc w kółko

ty moja martwa walentynko

głupia wyjdź stąd

 

każdy dobry człowiek miał kiedyś serce

to pojęcie

zbyt względne

 

spalone róże śmierć wzięła moją duszę

piję z nią wódkę

śpię z nią w trumnie

i co noc

palę księżycem

 

ona zabrała moją duszę

 

   

Dziesięć mieczy

danse macabre
06 grudnia 2019, 23:27

click here [song]

czego ode mnie chciałaś
wiedziałaś że nie mam nic
jak pustka wietrząca się w otchłań
nie mam nic

słyszałam jak serce mi płacze
coś grało balladę na nerwach
i biegłam bo lubiłam tańczyć
tańczyć
w rytm danse macabre

pełna smutku tak
ciągle goniła wiatr
ale to nie ta
piosenka

historia się zakończyła
łzy mnie piekły od wewnątrz
i nie miałam co krzyczeć
bo b
ól dławił mnie od środka

nie mogłam
nie mogłam już krzyczeć
co miałam wołać
ten świat

nie pamiętam żadnych imion i dat
i dalej lubię marznąć przy mojej
bladej sk
órze
i nie uśmiecham się jak serial

to moja piosenka
a jaka jest twoja
ballada disidenta czy to
ta smutna serbska piosenka

O m
ój Belgradzie!
prawie zapomniane
bo przecież miałaś po prostu
nigdzie nie odejść

śpiewałam pieśni do śmierci
do luny
i to życie
jak na krawędzi

moja zabawa się zakończyła
nic nie sprawi
że nie odejdę

i nigdy nie będę dobra
dla siebie
tańczę sama

m
ój danse macabre
i mogę udawać tak w nieskończoność
jest mi dobrze
i could lie say i like it like that
jest mi dobrze

pozw
ól mi odejść
niedługo utonę
w swoim
żalu płaczu

czyż to nie urocze
wszędzie iść samemu
rozedrzyj mnie mocno
na kawałki
rozbij
moje serce
na części pierwsze

tylko na to czekam


chodź ze mną do wsp
ólnego tańca
03/02/19

 

    

 Trójka mieczy

czarny świt
06 grudnia 2019, 23:25

click here [song]

powiedz gdzie jest świt
już dawno dnia nie widziałam
on jest blady lecz nier
ówny mi
mnie ktoś za mną
krew odsysa

opłakałam setki dni
lecz za oknem tylko śnieg
on zbyt srogo padał
nie mogłam już więcej
to za dużo ciągle
tak płakać

złamałam sobie serce
i połamałam je na p
ół
l
ód się tak łatwo
 k r u s z y

rzuciłam nim o ścianę
tak by nie można było
już co zbierać
niech się tam stopi
i niech umrze
głupi blady świt

ktoś mi sprzedał świat za p
ół ceny
powiedział mi idź
tak masz żyć

będziesz mieć wszystko
i tylko czarny świt
twoim powiernikiem tylko
czarny
bardzo czarny
i długo długo nic

ten czarny świt
i długo długo nic

ciągle nie umiem żyć
29/01/19

Dla Babci(...)
06 grudnia 2019, 23:23

"Dziękuję"

 

click here [song]



Twoje kwiaty dalej rozkwitają w domu,

a obrazy dumnie wiszą na ścianie

Moje rzeczy przesiąkły już codziennością

razem ze wspomnieniami, które trzymam w sobie

Ciągle podlewam twoje kwiaty i wycieram obrazy,

w kuchni przyrządzam twoje najlepsze dania

Babciu, choć płaczę dalej po twoim odejściu,

cieszę się, że dalej mnie wspierasz

Wciąż pragnę śpiewać i krzyczeć:

 Alleluja!

jesteś aniołem w postaci mojej Babci

Upadłam już setki razy, ale Ty dalej podajesz mi dłoń

Rozkładasz skrzydła, łapiesz mnie

wraz z Bogiem mówisz:

Alleluja, jesteśmy z Tobą.

Łóżko roztrzepane, niezaścielone, rzeczy rozrzucone,

ubrania leżące po całym pokoju

Mama mówi, że zawsze jesteś ze mną, a potem

uśmiecha się z tymi samymi łzami w oczach, które wycieram

Mam nadzieję, że moja nauka o świecie pokaże mi

życie z miłością, które mnie ocali

I dalej krzyczę: Alleluja,

jesteś aniołem w postaci mojej Babci

Bolą mnie już nogi, ale jesteś tu zawsze, żeby pomóc nieść mi mój krzyż

tak jak najświętsza Weronika, ocierasz łzy i pot z mojej twarzy

a gdy Bóg zabierze mnie ze sobą, powiem:

Alleluja, jestem teraz z Tobą!

Alleluja, jesteś aniołem w postaci mojej Babci!

Zawsze będę się starać, by być taką osobą jak Ty

I wiem, że Bóg na końcu mnie wysłucha, powie:

Alleluja

Wstąpisz do nieba,

do swojej Babci.