, strona 4


paź 22 2022

otwartość duszy


Romantic Homicide

 

bardzo boję się być sobą

mogłabym tego żałować

stałabym się zbyt wolna

ale nie jak światło słońca

padające na łąki

byłabym zbyt otwarta

i przyjęłabym możliwe

coś okropnego do wnętrza

zabiłabym to okrutnie

nie uroniłabym żadnej łzy

ale jestem piękna, gdy płaczę*

bardzo boję się być sobą

bo gdybym nią była

ci wszyscy ludzie, których poznałam

zniszczyliby mnie na pewno

a tak sztuka pozostaje w zamknięciu

zniszczone zostają tylko

niepełne obrazy bądź

fałszywe doskonałości

nie wiem co bym zrobiła

ze sobą odsłaniając się tak do naga

z całym moim umysłem

który mógłby zabić nawet artystów

szukających inspiracji

do swojej własnej sztuki

proszę pozwól mi to zabić

bym nigdy się nie odsłoniła

próbowałam to zrobić już tak wiele razy

tak wiele razy płynęłam

ale nie mam do tego serca

nie zostałam do tego stworzona

by wydawać takie sądy ostateczne

więc myślę, że kiedyś znajdzie sie ktoś

kto to zrobi, a ja wyleję wszystko w sztukę

zaleję się wszystkimi słowami świata

pisanymi w każdym języku

proszę nie pozwól im mnie zabić

gdzieś z tyłu głowy wierzę

wciąż umiem kochać i czuć

wciąż wierzę, że następna osoba

mnie tak nie skrzywdzi

boję się, że nigdy nie pozwolę

boję się, że nigdy nie będę już sobą

że tym razem zabiłam już to na pewno

i czekam na próżno, czekam

a przecież tego już nie ma

niczego już nie ma

niczego nie ma

nie ma mnie

nie ma i ciebie

stałam się zbyt wolna

auurofobia   
paź 15 2022

Cichym szeptem


wczoraj jeździłam tu bez celu

trochę żyje mi się inaczej

niby pusto, niby smutno

niby nauczyłam się żyć w samotni

chodzić na jednoosobowe spacery

ale znów jest mi tak jakoś niemoralnie

znów się zebrał do mnie zespół lęku

gdy się minął czas tu z nami

i wszystko co było mi spisane na straty

wiem, że myślisz o mnie czasem

więc przytargałam wiersz o tobie

odrywając się od smutnej rutyny

nic nikomu się nie śniło

nic takiego się

nigdy nie wydarzyło

chodnik jest ten sam i chmury wyglądają

nic się nie zmieniło

wczoraj gdy ktoś wywołał ciebie

cichym szeptem

nigdy w życiu od bardzo dawna

nie było mi tak w środku

mój boże smutno

i nigdy więcej o tym nie pomyślę

tylko będę siedzieć w pokoju

uchylać się ku niebu 

wezmę tylko kartki w dłonie

a to wszystko szeptem minie

lecz ja znów o tobie

jak powracające

jabłko niezgody

auurofobia   
paź 08 2022

better luck next time


idę środkiem ulicy

mój bóg* na pewno to widzi

jak mam o tym nie myśleć

jak nie umiem niczego zatrzymać

czasu, miejsca, myśli i ludzi

wraz ze spokojną nocą

nikt mnie nie wysłucha

w następnym życiu bardziej się postaram

życz mi szczęścia po drugiej stronie muru

może i twoje bóstwo* cię wysłucha

mówili nikola-- przecież nie jest tak źle

spokojnie, jestem trochę spokojniejsza

niż wszyscy

i mam trochę za dużo myśli

ale wszystko mam pod kontrolą

przysięgam na swoje życie

wszystko mam pod kontrolą

nikola-- kiedy gdzieś wychodzimy

siedzę sama w pokoju

jestem sama w każdym progu

lecą te same melodie

tylko się przyglądam

bo nie wiem o czym myślę

i co będzie za pięć minut

co się stanie za pięć minut

i bardzo się staram

zawsze robię to z całych moich sił

których już nie ma pokładu

ale zawsze dla ciebie z uśmiechem

szczęśliwej drogi po drugiej stronie muru

better luck next time

 

auurofobia   
wrz 29 2022

----//----


nie wiem dokąd idę

myślałam, że się odnajdę

zaciągając się dorosłością

obrosnę w samochód i pracę

ale to nigdy nie odchodzi

to nigdy nie chce odejść

idąc naprzód cofnęłam się o jutro

kiedyś znajdę sposób by stąd wyjść

ale teraz wciąż jestem tutaj

 

bez znaczenia, która mija godzina

zmienia się tylko mój sposób myślenia

i kiedyś odnajdę sposób

tego niezrozumiałego świata

w którym nie czuję się jak inni

rozglądam się za lepszym miejscem

ale wiem, że ono dla mnie nie istnieje

wśród kawałków szkła i rozerwanych

płatków róż

mój smutek ciągle mnie rozbiera

i nie pozwala iść dalej

 

siedzę zawsze samotnie, bo w mojej głowie

rysowałam się w krajobrazie bez nikogo

bo nie mogę znaleźć kogoś kto rozumiałby

tę moją smutną duszę

myślałam, że odnalazłam drogę

ale wiem, że nic mnie nigdy nie rozwiąże

i kiedy znajdę spokój duszy

ten smutek ciągle wraca

 

gdy inni malują zachody słońca

ja już rozglądałam się za nocą

wiem, że nigdy z niej nie wyjdę

to moje przekleństwo

na każdej nowej drodze staniesz ponownie

i nie pozwolisz mi ruszyć do przodu

nie pozwolisz mi żyć dalej

 

nawet gdy stanę ze łzami 

trzymając klamkę od drzwi

proszę pozwolisz mi iść dalej

pytając za każdym razem

*echo*

auurofobia   
wrz 22 2022

uważaj po zmroku


i wciąż czekam na śnieg

na chłód ciała i duszy

siedzę na ławce, 

ktoś kiedyś wyznawał na niej

miłość

wciąż czekam na dzień

w którym się obrócę

i oplotą mnie widoki

białych róż

 

bez wahania 

bez utraconych minut

wszystko straciłam już dawno

po drodze

już niczego w głowie się nie boję

 

siedzę i milczę

przestałam łapać słowa

chowam wszystko głęboko

i tylko się przyglądam

kwiatom i drzewom

jak ze świata znika jasność

i nastaje ciemna noc

ciemna noc, która pochłonęła

sobą wiele istnień

 

zgasiłam światło w pokoju

mało już rozmawiam

to wszystko jest nieprawdziwe

jak wszystko jest nieprawdziwe

a ja jestem stworzona ze smutku

i zbieram kwiaty

suszę je w domu

wtedy są tak delikatne

i rozmywam się

siedząc w smutku

obracając oczami

 

nie tak ułożyłabym swoje życie

krzyczałam 

aż nikt mnie nie usłyszał

więc jeżdzę trzy razy przez słońce

jeżdzę samochodem po zmroku

tylko to próbuje ukoić

to co zwaliby duszą

 

do zobaczenia w ciemną noc

auurofobia