, strona 2


Serce.
18 grudnia 2022, 22:48

mam w sercu dziurę, której nikt nie załata

przy której nic

może stać się czymkolwiek.

mam pustkę, po której 

zawsze zostają niedomknięte drzwi,

do której wkrada się cicho mróz.

mam w sercu próżnię,

odbijającą się głośnym echem,

gdy słyszę te same wspomnienia

i gdy nie słyszę.

mam w sercu twój głos

imię. i ulubioną kawę,

której nie wybieram (ciebie)

nigdy cię nie wybieram.

(kropka nad i)

i wiem, kropka nad i

będziesz mnie nawiedzać.

mam w sercu przeciąg

i różne przeplatające ścieżki

mam w sercu zamglone piosenki

lecące głuchym echem

i nic po nich nie ma.

mam w sercu czyjeś wołanie,

które nie wiem skąd dobiega

i sny prorocze, które czekają

aż znajdą swoje linie życia.

mam w sercu chłód, który przerósł

nieznanym smutkiem,

czarnym gniewem,

nieskończonym echem,

absolutną zimową nocą.

mam w sercu coś, czego nikt zapewne

nie ma.

 

a jednak. czasem. wydają się

tak ludzko podobne,

ale serca zawsze są inne,

inaczej się smucą

zupełnie inaczej płaczą.

różny bije w nich chłód,

głuche echo wypełnia jakieś życie,

którego tu nie ma.

 

serca zawsze są inne, ale

nikt nie powiedział

że mogą, a potrafią

zacząć bić równo do siebie

zrównać się wspólnym echem

grając jedną piosenkę

jeden do drugiego.

i tylko tak szukaj miłości.

Nie obudziłam się nigdy
13 grudnia 2022, 21:36

nessa barrett - scare myself

to zabawne

nikt nie potrafi mi tego powiedzieć

przerażam samą siebie

przed lustrem

kochanie, mówię sama do siebie

bo nikt nie słuchal mnie przez ostatnie

dwadzieścia laty

tam gdzie bałam się mroku odnalazłam 

lęk na zwątpienie jak stało się to lekiem

tam, gdzie nigdy nie zapaliłbyś papierosa

ja przerażam samą siebie

głosy, które dopuściłam do mowy

nikt nie potrafi mi powiedzieć jak

czasem biegam jak po samotnym lesie

w ciemności bez latarki

w zasypanych ścieżkach bez drogi

i to ja, tylko ja przerażam samą siebie

czuję się bezpieczniej niż w głowie

przerażam się myślami jak starymi filmami

kiedyś odnajdę spokój, ale  ale ale ale ale

przed tym mnie czeka jeszcze  ale  ale

 ale

mnie jeszcze tysięcy wierszy

aż zaznam spokój, o którym napiszą 

w pachnącym drzewie,  ale

ale powiedziano mi, że jestem normalnym

więc zaakceptowałam z czym śpię pod jednym łóżkiem

i nigdy nie zaprosiłam kogoś po więcej

nie obudziłam się nigdy

tak naprawdę

nie poszłam też spać

wędrowałam po podświadomości

po swojej głowie

przerażona, wszystko co było, 

w końcu się wybudzi

kochanie, mówię sama do siebie

odrzuciłam miłość z wnętrza

bo nikt nie słuchal mnie przez ostatnie

dwadzieścia laty

przerażona, że życie z czym teraz żyję

będzie wszystkim, co dopuściłam

do mowy

Mieszkanie
10 grudnia 2022, 13:06

siedziałam długo w ciszy, 

wykreowała się sama

białe ściany,

a wokół pełno książek

prawdę mówiąc, nie wiem

dlaczego się tak czuję

pusty dom z małym strychem

jakoś tak osmutniałam

zabrakło mi słów

nie wiem czym zakończyć

tą niezręczną mi myśl

idę do przodu, ale wiem 

że nie postępuję słusznie

wiem, nigdy nie będę do końca

z tym wszystkim szczęśliwa

właściwie, nigdy nie będę

nic nie zaspokaja tego

co się dzieje w środku

po środku niczego mokną

oczy 

tylko dlaczego

przecież pachną obok mnie kwiaty

własny nowy ogród

ale gryzę się w język

i odwracam głowę w pustą ścianę

zwracam myśli gdzieś indziej

mam przecież przy sobie wszystko

życie jak z idealnego filmu,

a jednak jakbym straciła to kiedyś

bezpowrotnie

w nocy znów płakałam

i wszystko się łamie

gdy

zamieszkałam w złym miejscu

nie potrafię się wyprowadzić

zatankuję samochód do pełna

przygotuję nową playlistę

pojadę gdzieś w podróż

wolałam nigdy nie mieć domu

zamieszkałam w cierpieniu

nie mam walizek

czuję się sparaliżowana

widzę to wszędzie gdzie idę

gdzie myślę

gdziekolwiek o tym wspomnę

lub zatrę wszelkie ślady

ukołyszę przeszłość do snu

nigdy nie śpi

troski w głowie, które nigdy

nie ujrzą światła dziennego

nie potrafię wymazać przeszłości

ani jej zmienić

wciąż się obwiniam

space song

nigdy nie śpi

licho

jak obrazy 

zapisane wewnątrz

pamiętam każde oczy

obrazy twarzy ludzi

co nie bały się patrzeć

prosto w w moje

dziewczyna, która za rok

może nie istnieć

tyle bólu w oczach,

który nigdy nie wypłynął

tyle żalu, aż się skrystalizował

wszystko, czego nie powiedziałam

tyle cierpienia jak październik

lana del rey
22 listopada 2022, 19:28


ona unosi to we mnie

czuję się jak w całej oprawie

muzyka lany del rey

ona przyprawia mnie o dreszcze

stosuje wobec mnie ultraprzemoc

nie dotyka mnie w żaden sposób

myślę, że zjar!łabym się z nią na plaży

myślę, że na każdej z trzynastu, bo wciąż

nie odnalazłybyśmy własnej pustki

 

każdy z nas może przecież zacząć raz jeszcze

z tą samą wiedzą, którą ma teraz

nikt nie uwzględnia twoich błędów

pierwsze trzy dni powszednie

życie jak moment, zniknie jak wątpliwości

wybierasz nuty, zaraz możemy uciec do czarnego raju

marząc o tym, by umrzeć

 promise you remember

mam dość upierania się z myślą, że skończyłam

jak koszmar z sąsiedztwa

rozbiłam się samochodem niedaleko przeszłości

wciąż, myślę że to wszystko pamiętam

stworzyłam sobie z tego wszystkiego dobry film

czasem przywołuję go wieczorami

 

stąpam twardo po ziemi, trzymam głowę daleko

od realnego świata, trzymam daleko

od smutnego siwego gruzu

działa na mnie jak lana del rey

nie mogę oderwać od tej hipnozy wzroku

pośrodku zimy będzie lśnić jak art deco..

 

świecę jak art deco, a zima jeszcze nie nadeszła

cynamonowa dziewczyna nie zdołała uchronić

słów upadających z języka

więc po prostu nie pozwoliła temu żyć

nie zatrzymuj rzeczy, które pędzą szybciej od nas samych

nie kładź rąk tam, gdzie możesz się poparzyć

(podajmy sobie ręce)

zrańmy się obie

 

wychowałyśmy się w bólu, więc to

nasz jedyny słodki język miłości

nie mogłyśmy uchronić się przed nami

więc puściłyśmy wolę fantazji

szczęście jest ulotne jak motyl

więc nie ruszaj się zbytnio, bo odleci daleko

a żyje z nami bardzo krótko

 (will you still love me when I shine..)

jeśli jesteś seryjnym mordercą,

kto tak naprawdę może cię naprawić?

(kto może cię zranić?)

ale zawsze będziesz piękna

jak pełnia księżyca zanosząca się łzami

ale pokój nie zaświeci, księżyc świeci jeden

jedynie ten przy ziemi

czy ty dalej będziesz kochać siebie?

(..but from words not from beauty?)

tylko dlaczego moje serce wciąż jest smutne?

i trzymam mój wzrok dla ciebie

schowam go tuż przed tobą

po raz pierwszy po raz ostatni

(yo soy la princessa

comprende mis/....)

w ostatniej chwili do samego końca

lubię grać niebezpiecznie

 

jesteśmy w ruinie

tuszując się obrazem ładnej sztuki

rozpadamy się na kawałki

nigdy się nie pozbieramy

to wszystko w środku

rozsypie nasze kawałki

 

to mroczne, ale to tylko moja gra

wszystkie moje historie kończą się tragicznie

czasem ciężko jest być samotnym

ale na końcu i tak nic nie ma znaczenia

to mroczne,

ale to tylko gra

(prawdziwa miłość jest jak nieodczuwanie żadnego strachu

gdy stoisz w obliczu niebezpieczeństwa)

just want it so much

 

all lana del rey songs used in the poem:

ultraviolence (album)

high by the beach

13 beaches

marines apartment complex

dark paradise

born to die

blue jeans

art deco

cinnamon girl

happiness is a butterfly

old money

yes to heaven

ultraviolence

playing dangerous

dark but just a game

breaking up slowly

cherry

Realizm
12 listopada 2022, 11:45

nie jesteś zagubiony, jeśli nikt cię nie szuka

nie jesteś inny, jeśli jestem jak ty

jesteś kochany, nawet jeśli nikt nie położył

ci na dłoni przysięgi

nie zabrał cię na jego ulubiony zachód słońca

i nie wybrał dla ciebie gwiazdy

tej oddalonej od wszystkich innych

nie jesteś też oschły, jeśli teraz głęboko

o kimś myślisz

nie jesteś takim jakim nazywali cię

gdy byłeś małym dzieckiem

nie jesteś równy, nie jesteś też gorszy

nie jesteś zły, jeśli lecą ci teraz łzy

nie byłeś winny niektórym wyborom

które zabrały cię aż tutaj

jesteś też dobry, jeśli chciałbyś 

być znowu tym małym dzieckiem

jesteś emocjonalny, jeśli próbujesz

wszystko wokół siebie naprawić

jesteś też silny, mój miły

dźwigasz na sobie brzemię całego siebie

i łzy wszystkich poznanych i niepoznanych

i siebie z innego wymiaru

jesteś wzorem, więc idziesz przed siebie

umiesz zebrać w sobie wszystko

więc kiedyś pójdziesz to naprawić

porozmawiać z kimś po raz pierwszy

i uściskać dłonie na pożegnanie

rozpocząc siebie raz jeszcze