świętej pamięci niech świeci
30 marca 2020, 11:27
nie chciałam zbawić nigdy świata
łamię mi się głos jak w kwietniu
gdy stałam przy kaplicy
widziałam swoją babcię
której ciało skaził lód i mróz
jej ciało nigdy nie było tak zimne
gdy dotykałam ją po raz ostatni
moje łzy zamarzały na jej ciele
niech mi ktoś ją przywróci
była ze mną gdy bałam się życia
pomagała mojej mamie
żebym była tym z kogo jest teraz dumna
patrząc na mnie w niebie
czułam śmierć w swoim mózgu
w sercu i wszystkich wnętrznościach
kiedy otworzyłam drzwi
widziałam płaczącą sąsiadkę
jej przyjaciółkę
u bram drzwi mój wujek
przeprasza
babcia nie żyje
o mój boże serce mi krwawi
przywróćcie moją babcię
ona się już nie uśmiecha
była taka zimna
moje serce zamarzało tam z nią
chciałam zobaczyć jej uśmiech
nie doczekałam się nawet
wspólnego świętowania
osiemnastych urodzin
krzycz na wieczność
światłość twoja niech jej świeci
gdzie królują wszyscy święci
krzycz czarny świcie
nie możesz pozwolić
babciu wróć
kolejnej tęsknoty
nie dam już rady
bez ciebie przeżyć
(wiersz archiwalny)