ślepnąc od świateł
31 października 2021, 23:46
"Ślepnąc od świateł"
To powoli
powoli opuszcza moje ciało
z każdym krokiem
oślepłem od świateł
szedłem ulicą, myślałem o niej
jak możesz mieszać mi w głowie
idę ulicą, nie mogę o tobie myśleć
patrzę na deszcz,
muszę przecież poukładać swoje życie,
to coś, nad czym powinienem się zastanawiać
idę, myśli krzyżują mi rozsądek
nie chcę cię szukać,
oczy oszukują mi głowę
ślepnąc od świateł, wydaję mi się
całkiem zwariowałem
nigdy się tak nie czułem
coś pochłania mi głowę,
duszę i zmysły
ciągle ślepnąc od świateł,
gdy idę ulicą, gdy jadę samochodem
zatrute miasto, którego nienawidzę
ale szukam, szukam cię
ciągle w nim
niech to powoli opuszcza moje ciało
pozwólcie przestać mi myśleć
powoli opuścić ciało
chciałem iść, zgubić się w nim
przypadkiem zgubiłem się w tobie
miasto nie pozwoli mi odejść
ona siedzi w mieście i myśli o śmierci
a cały świat za jej drobnym krokiem
mój świat myślał o niej
31.10.2021