róża wpadła przez otwarte okno


06 grudnia 2019, 23:49

click here [song]

 

 i nadszedł ten dzień, który miał nigdy nie nadejść

tyle gwiazd zdążyłam wysłuchać

i taka sama ja

 

nie potrafię już zapewnić swojego bytu

potwierdzić, że żyłam tu naprawdę

nie chciałabym nigdy się do tego

przyznać

 

wybił dzień gorszy niż jesienny deszcz

co z tego, że dzwoni dzwon

oznajmiający

dwunastą godzinę

 

one zwiastują tylko czarną godzinę

czas, który się nam kończy

zabił dzwon

dzwonku, dzwoń…

 

każdy swoją tutaj gwiazdę ma

której nie da się dotknąć

zapewnić, że jest jego

pokazać, że

istnieje

 

proszę zawsze pamiętać człowieku

gwiazdy mają kolce kłujące

bardziej niż róże zbierane

w domowym ogrodzie

przecież

 

tam jest tak bezpiecznie

a zawsze przed zerwaniem

umywasz ręce

 

sprawdzasz, z której strony dotknąć

jak się nie ukłuć, zakładasz rękawice

żeby w każdym przypadku

nie przyznać się

 

nie zostawić żadnych śladów

a kwiat?

przecież został zerwany

 

przez okno pewnego dnia ujrzałam

jak mi róże uschły w białym polu

nie chciałam ich dotknąć

potwierdzić im

 

przecież istnieję

 

i takie biedne myślę, rozpacz mnie pożera

one czekały w białym polu

czekały na nadzieję

i zgniły niby w czystym i weselowym polu

 

a za rok wymieniono je jak bezpańskie

na nowo

za rok już nikt nie pamiętał

 

i na co była mi ta gra

świat dalej był ten sam

 

uśmiecham się dalej

tak łatwo jest to napisać

zbiór kilku liter

a odczyt jakby inny

 

boję się spojrzeć w swoją wnętrzność

ile róż tam znajdę

czy potrafiłabym wtedy zapewnić

że istnieję?

przecież wciąż uśmiecham się

 

poza mną się kręci świat

jadę autobusem 

osłaniam się we wnętrzu komnaty

wszystko jest bez celu

 

bez sensu

nie umiecie podlać nawet róży

a wokół pada deszcz

zasypujecie kałuże

tak jest lepiej

 

pewnego dnia ktoś zapytał mnie

„kim jesteś?”

zadławił się biedak

kałużą rozpaczy

 

jestem różą

nie podlano mnie w ostatnie dni wakacji

w złotej jesieni

nigdy nie zerwano

zapewniono, że istnieję

zginęłam w białym polu

 

czekałam, przytulając nadzieję

nie miałam nawet kolcy

raniono mnie

z każdej strony

 

i za rok już nikt o mnie

nie pamiętał

 

było minęło, to nic

teraz pada deszcz

 

topią się tylko ludzie

w żeglugach

 

nieodwzajemnionych miłości

 

 

    

 Królowa Kielichów