mrok
11 września 2022, 22:39
Twoje róże są ciemne
oblepione czarnym woskiem
ochroń mnie
śpiewam ci chwalebną pieśń
już tu jestem, nie bywam
z ciemności rozlałam wosk
przywitaj się z nieznanym
zastygłam z czerni jak rzeźby greckie
więc teraz zwracam się do bóstw
kilka lat w mroku
światło dzienne
i ostrzegam cię przed wszystkim
co jeszcze nadejdzie
z najmroczniejszej strefy
twojego komfortu
przygotuj się na czas próby cienia
mój całokształt
budowany długimi latami
zwróciłam się rozpłakana
do moich matek
pogrzebana krzyczałam
ale ty nigdy nie usłyszysz
tego dźwięku
dźwięku absolutnej ciszy
więc będę pożerać się po cichu
drapać wszystkie skazy
włożę oczy między palce
oczy rozpłyną się
oczy rozpłyną się
oczy rozpłyną jak wosk
ale ty umrzesz i nigdy więcej
cię tu nie będzie
umarłaś i świat stał się już bardziej
niekolorowy jak księżyc
i uwielbi mnie wszystko
co zamalowano mrokiem
malowałam nad rzeką
siedząc sama przy tafli wody
malowane ciemne lasy
i w wodzie
co ukryto głęboko wszystko
i zabrała cię woda tam
gdzie nikt nie chciał dotrzeć
i nie rozpalisz niczego
już nigdy więcej cię nie usłyszę
czekam na dzień
gdzie ujrzę cię z powrotem
w odbiciu tafli wody
i będę jak ty czekać
na siebie