mój księżyc
24 lutego 2020, 19:56
z jej twarzy jak krople z okien
spadały
z jej twarzy
trzy łzy księżyca
mówiła mi do ucha
nie powstanę
nie wiedziała
że moje serce trzymało
ją za ramię
wcale nigdy nie upadła
wisiała nad upadkiem
ale moje serce
nigdy
nie pozwoli
nie pozwoli
nie pozwoli
z jej twarzy wciąż spadały
sześć łez księżyca
już długo jej nie ma
pustka swoją otchłań goni
nie powstanę
nie powstanę
nie powstanę
choć nigdy nie upadła
obija się jej szept
o wszystkie moje twarze
z nutą tajemnicy
malowane jak obrazy
a z jej twarzy spadać ciągle chciały
dziewięć łez księżyca
kto by to umiał zliczać
lecz ja codziennie
starannie
przed sobą samym
krzykiem zliczam
zliczam
to już jej dziewięć ołtarzy
zimno tak strasznie mi zimno
dwanaście łez księżyca
uciekam przed sobą samym
czekam czekam
może się nawrócisz
na moje niebo
na latarnię zimowego snu
dla niej oddam wszystkie
nieskończone łzy księżyca
a ona mówi
nie powstanę
nie powstanę
nie powstanę
choć nigdy nie upadła
moja królowa śniegu
i ostrych krawędzi lodu
powstań
księżyc znowu świeci
pani księżyca
ostatnia jego łza
choć nieskończona
ona mówi
nie powstanę
krzyczę
powstań
płaczę
nie dam rady
ciemna strona księżyca
pozbawiona wszelkiego słońca
wynaturzona
pokryła się śniegiem
a my dwie w sobie
krzyczymy
powstań
nie powstanę
upadły wszystkie łzy księżyca
nikt jej nie uwierzył
że serce zatrzymało się żalem
że serce można było
zatrzymać żalem
mój księżyc
łzy płynące
po wszystkich konstelacjach
płynące za życia
płynące po życiu
do portu księżyca
zrobiłam to wszystko
dla ciebie
nigdy nie pozwoliłam
ci upaść
zrobiłam to wszystko
dla siebie
nigdy nie pozwoliłam
mi upaść
zamykam się
na ciebie
moje oczy księżyca
otwieram się
na siebie
krzyżuj moje serce
mój księżycu
na wieczność
z tobą pozostanę
na wieczność
łzy z tobą
wyliczam
trzy łzy księżyca...
“Everyone is a moon, and has a dark side which he never shows to anybody.”
24.02.2020r. (3 - emocje, sztuka, kreacja)
"Mój Księżyc"
5 denarów