koniec świata
14 stycznia 2022, 16:25
i nadszedł dzień, który nigdy miał
już więcej nie nadejść
nie słyszę dźwięków świata
słyszę płacz
tam, tam gdzieś ze środka
unosi się ponad moje struny
przekleństwo do końca świata
moja samotność
świat rozrywa cię w pół i krzyczysz?
lecz krzyk nie dotarł nawet
do najbliższych
wszyscy patrzą na ciebie tak samo
mówią, jesteś bledszy
to nic, trochę gorzej się czuję
ale rozpadałem się od środka
rozpadam się od środka
czuję jak gniję
nie mogę patrzeć na to
jestem samotny, tu w czterech kątach
znajomi, którzy nie zadzwonią
nie przyjdą
wszyscy są obojętni na twój ból
możesz płakać
ale nikt cię nie usłyszy
bo tak pisze się życie
wszyscy złożą ręce jedynie,
gdy pójdziesz pod grób
nie napiszesz już kolejnego wiersza
nie uronisz ostatniej łzy
zimno, które bije ci z serca
pochłonie cię na zawsze
teraz możesz krzyczeć i możesz umierać
a życie niech rozrywa cię na kawałki
bo dałeś od siebie zbyt dużo
i nie zostawiłeś nic dla siebie
ile już razy tak postąpiłeś
żadne serce nie zastąpi ci tego,
które się rozpadło
jestem za młody, by czuć się tak źle
wszyscy moi rówieśnicy
oni nie żyli tym bólem, który czuję
a ja rozpadam się na kawałki
myślę o złych rzeczach
jakbym nigdy nie chciał się obudzić
ale dzień nigdy się nie kończy
nie ma przyszłości
wstaję i jest tylko dziś
dziś w nieskończoność jak krzyk
jesteś samotny
zawsze będziesz samotny
tak brzmi przekleństwo
naucz się z tym żyć